wtorek, 21 stycznia 2014

Rozdział dziewiąty



FAYE
Rozejrzałam się na boki przyglądając się wszystkim ozdobom, które zostały rozwieszone po całej sali gimnastycznej. Do jednej ze ścian zostały przyklejone literki, które osobiście wycinałam i przez, które rozcięłam sobie palec. Pomimo tego, że bal jesienny nigdy nie był przygotowywany z takim rozmachem jak ten wiosenny wciąż wszystko wyglądało ładnie. Poczułam jak ręka Corrie opada na moje ramię, a jej policzek przyciska się do mojego. Westchnęłam w duchu uśmiechając się do flesza, który mignął z jej telefonu.
- Proszę cię nie zaczynaj - powiedziałam wywracając oczami, - wiesz, że tego nie lubię.
- Przymknij się Faye! Jeszcze jedno! - krzyknęła wywalając język na wierzch. Ja natomiast wydęłam usta zasłaniając dłonią swoje oczy i zaraz po tym jak usłyszałam charakterystyczny dźwięk pociągnęłam swoją przyjaciółkę za rękę zmierzając w stronę bawiących się już ludzi. Każdy kto nie był zawieszony mógł przyjść na bal, nie ważne było, z której klasy był, jak wyglądał i z jakimi osobami się zadawał. Pomimo to bal jesienny nigdy nie cieszył się taką popularnością jak ten wiosenny organizowany przez ostatnią klasę. Przepychając się pomiędzy bawiącymi się nastolatkami nie mogłam powstrzymać uśmiechu, gdy widziałam jak chłopcy patrzą w kierunku blondynki. Wiedziałam, że zaraz któryś poprosi ją do tańca, a ja zostanę sama. Corrie wyglądała przepięknie i nie mówię tak tylko dlatego, że to moja przyjaciółka. Miała na sobie miętową sukienkę, która idealnie kontrastowała z jej cerą i opinała ciało pokazując każdy jej walor,  buty na obcasie eksponowały jej nogi a pokręcone włosy upięła w niesforny kok, przez co kilka kosmyków opadało na jej idealną twarz. Nie wyglądałam nawet w połowie tak dobrze jak ona, nie zazdrościłam jej... no, może trochę. Moja sukienka była krótsza, sięgała nad kolano. Była bufiasta, bardziej dziewczęca, a może raczej dziecinna? Prawdę mówiąc ja przypominałam dziewczynkę, a Corrie młodą kobietę.
Zaczęłyśmy tańczyć nie przejmując się tym, że prawdopodobnie obie wyglądamy jakbyśmy dostawały jakiegoś ataku. Uwielbiałam jej towarzystwo. Corrie nie bez powodu była moją przyjaciółką, dogadywałam się z nią jak z nikim innym. Świetnie się bawiłyśmy i o dziwo różni chłopcy prosili nas do tańca - o dziwo wcale nie jesteśmy, aż takimi frajerkami jakby się mogło wydawać. Pomimo to, że wszystko było w porządku zmieniający się chłopcy nie byli tą osobą, na którą czekałam. Nie mieli postawionych do góry włosów, ani karmelowych oczu, nie uśmiechali się tak jak... on. Czekałam na Justina, wypatrywałam go w tłumie z niecierpliwością. Gdy spytał się mnie, o której zaczyna się bal myślałam, że oszaleję. To było oczywiste, że przyjdzie! A ja jako jego znajoma mogłam z nim zatańczyć, porozmawiać czy pośmiać się. Cokolwiek byleby spędzić z nim trochę czasu. Nie spodziewałam się, że będzie punktualny dlatego też nie chciałam się zmyć z balu po godzinie czy po dwóch. Zamierzałam czekać, tak długo jak tylko będzie to potrzebne. Minęły kolejne cztery bardzo długie piosenki i nagle poczułam jak ktoś stuka w moje ramię, zamknęłam na kilka sekund oczy modląc się w myślach, by za mną stał Justin. Odwróciłam się z uśmiechem, który nieco zbladł, gdy okazało się, że to nie on. Walker był ubrany w czarne eleganckie spodnie i w błękitną koszulę, w której wyglądał bardzo dobrze. Ukłonił się jak dżentelmen wyciągając dłoń w moim kierunku, złapałam ją na co zareagował z ogromnym uśmiechem. Próbowałam ignorować fakt, że nie podoba mi się to, że mnie dotyka. Nie chodziło tylko o Walkera, chodziło o każdego chłopaka, z którym tańczyłam. Nie wiem skąd to się wzięło, od zawsze czułam się w ten sposób, gdy ktoś mnie dotykał. Wydaje mi się, że tak już mam. Poruszałam biodrami w rytm muzyki starając się skupić na swoich ruchach i na uśmiechu. Zachichotałam, gdy Walker zakręcił mną tak, że wracając niemal zderzyłam się z jego klatką piersiową, ale chłopak zamortyzował upadek.
- Ale z ciebie łamaga - powiedział ze śmiechem.
- Walker? - spytałam ignorując jego uwagę.
- Tak?
- Jak ty masz właściwie na imię?
Zaczął się śmiać kręcąc z niedowierzaniem głową. Zagryzłam usta czując się głupio, chyba nie powinnam zadawać tego pytania. Znałam tylko jego nazwisko, bo nikt nigdy nie zwracał się do niego po imieniu.
- Levi.
- Co?
- Mam na imię Levi - wywrócił oczami wciąż się śmiejąc.
Było nietypowe, oryginalne trochę dziwne ale podobało mi się.  Od razu postanowiłam, że od tego momentu będę się do niego zwracać tylko w ten sposób. Kolejne piosenki mijały, a ja czułam się coraz bardziej zmęczona. Levi mi nie odpuszczał, był świetnym tancerzem. Podjął się nawet próby nauczenia mnie kilku nowych kroków wykazując się przy tym cierpliwością świętej osoby, dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się dobrze bawiąc, ale powoli miałam dość, chciało mi się pić, a moje nogi zaczynały odmawiać posłuszeństwa. Przeprosiłam go i złapałam za rękę Corrie, która tańczyła w jakimś kręgu odciągając ją na bok. Było mi okropnie gorąco, nerwowo odgarnęłam swoje włosy do tyłu czując gorąco rozchodzące się po moim ciele. Zaschło mi w gardle, a nie zamierzałam brać kubeczków, które stały na stolikach - nie ufam ludziom w tej szkole na tyle, by wierzyć, że nikt do nich niczego nie dodał po tylu godzinach trwania balu. Drzwi od strony boiska były otwarte i można było wychodzić przez nie na zewnątrz dlatego zdecydowałam, że to dobra okazja, by chociaż zaczerpnąć świeżego powietrza.
- Pierwszy raz jestem ci wdzięczna, że mnie wyciągnęłaś na zewnątrz - powiedziała blondynka, gdy pchnęłam drzwi, a chłodne powietrze otuliło nasze rozgrzane ciała.
- Bolą mnie nogi - jęknęłam.
- Ciebie? Ja mam obcasy, będę mieć odciski... już je czuję - wymamrotała z grymasem na twarzy.
Oparłam się plecami o zimną ścianę z czerwonej cegły czekając, aż uczucie gorąca odejdzie. Była chłodna jesienna noc, ale nie padał deszcz, a wiatr nie szalał. Wzięłam haust powietrza zamykając oczy.
- Myślałam, że Levi mnie wykończy - powiedziałam śmiejąc się pod nosem. - Jest całkiem fajny.
- Widziałam jak tobą wywijał! - zachichotała. - To było jakoś tak! - krzyknęła i zaczęła kręcić tyłkiem w bardzo nieprzyzwoity sposób. Parsknęłam śmiechem zasłaniając usta dłonią.
- Nie robiłam tak! - pisnęłam uderzając ją w ramię. Zaczęła się śmiać jeszcze bardziej. - Corrie głupku! Powiedz mi lepiej jak ty się bawiłaś.
- Dobrze, bardzo dobrze - pokiwała głową. - Nie tak dobrze jak ty, ale zdziwiłabyś się jakbyś zobaczyła ilu chłopaków prosiło mnie do tańca - powiedziała próbując ukryć rumieniec i uśmieszek pod nosem, który pojawił się na jej twarzy. - Kurcze, wiesz, że to pierwszy bal na którym spędziłyśmy ze sobą tak mało czasu? - wydęła wargi. Chciałam już coś powiedzieć, gdy drzwi znowu się otworzyły, odruchowo spojrzałam w tamtym kierunku. Ze środka dosłownie wypadł Alex, a moje serce zabiło. Nie dlatego, że to wyglądało groźnie ale dlatego, że skoro był tu Alex to... jedyne o co teraz prosiłam w myślach to nie poprawa wyglądu, chciałam żeby przez te cholerne drzwi przeszedł też Justin. Czekałam na niego.
- To było epickie! - wrzasnął Jaxon przez śmiech podając rękę Alexowi, który nie miał takiej zadowolonej miny. Podniósł się z pomocą swojego przyjaciela, a sekundę później rzucił się na Ryana, który stanął z boku zginając się w pół. Nie wiem co ich tak bardzo śmieszyło ale chciałam się dowiedzieć. Usłyszałam odchrząknięcie Corrie i odruchowo odwróciłam głowę wlepiając spojrzenie w ziemię. Stałam tak licząc, że usłyszę głos, który znałam bardzo dobrze. Tak bardzo tego chciałam, że, aż czułam się z tym źle. Jeszcze gorzej zrobiło się, gdy śmiechy chłopaków ucichły, a łokieć blondynki wbił się w mój bok. Obdarzyłam ją morderczym spojrzeniem łapiąc się za bolące miejsce. Nienawidziłam gdy to robiła a zdarzało się jej to bardzo często.
- Cześć dziewczyny!
- Oh, - zaczęła nerwowo Corrie łącząc swoje dłonie i wyginając palce - cześć.
Nie mogłam się skupić na tym o czym rozmawiali, bo ciągle zastanawiałam się gdzie jest Justin? Co robi? Przyszedł ale został w środku? A może wcale go nie ma? Ale jeśli go nie ma to po co pytał mnie o godzinę? Boże, ten chłopak jest gorszy od niejednej dziewczyny. Chyba nigdy go nie zrozumiem. Powoli zaczynało mi się robić zimno, ale nie chciałam zostawiać Corrie samej ani przerywać jej rozmowy z Ryanem, na którego patrzyła jak w obrazek. Każdy z nich wyglądał dzisiaj dobrze, byli ubrani elegancko a przy tym na luzie. Zastanawiałam się jakby wyglądał Justin w garniturze, czy nawet w koszuli... na pewno świetnie. Westchnęłam cicho. Nie mogę przestać o nim myśleć. Gorsze było to, że po prostu mnie olał, wystawił czy jakkolwiek inaczej to nazwać. Po tylu minutach stania, wypatrywania go dotarło do mnie, że nie przyszedł. Czułam się... oszukana? Tak, to dobre określenie. Znowu przez swoją naiwność i wiarę w ludzi czułam się jak idiotka.
- Faye możemy z tobą porozmawiać? - spytał Jaxon, który nagle stanął przede mną razem z Alexem chociaż dosłownie trzy sekundy wcześniej stali bardziej z boku. Rzucili sobie krótkie spojrzenia czekając na moją odpowiedź. Alex sięgnął dłonią do kieszeni swoich spodni, z których wyciągnął paczkę papierosów.
- Um, jasne - odparłam obojętnym tonem.
- Na osobności?
- Okej - wzruszyłam ramionami. Podczas, gdy Alex zaciągał się papierosem Jaxon skinął głową żebym odeszła od Corrie, posłałam jej spojrzenie a ona jedynie się uśmiechnęła, chociaż to chyba było skierowane do trzeciego z chłopaków. Wywróciłam oczami idąc wolnym krokiem za młodszym Bieberem i jego kumplem, który wydmuchiwał szare kłęby dymu. Stanęliśmy dopiero w połowie boiska, które w nocy wydawało się ciągnąć w nieskończoność pomimo tego, że w rzeczywistości wcale nie było, aż takie duże. Miałam ogromną ochotę pozbyć się swoich butów, bo stopy piekły mnie coraz bardziej.
- O co chodzi? - spytałam.
- Pomożesz nam? - spytał Jaxon. Stał blisko mnie, więc zatrzymałam swoje spojrzenie na jego twarzy. Był całkiem podobny do swojego brata, chociaż był nieco niższy, nie miał tak długich rzęs, a jego szczęka nie miała tak widocznego zarysowania... no i nie był Justinem. Okej Faye, skup się.
- W czym?
- Nie możemy ci powiedzieć - odpowiedział. Uniosłam do góry brew.
- Jak mam wam pomóc skoro nie wiem o co chodzi?
- Mądra jest - wtrącił Alex chichocząc. Rzucił na ziemię niedopałek papierosa rozgniatając go butem. Nie obchodziło go to, że nie powinien tutaj palić i, że nawet jeśli to robi nie powinien zostawiać petów na terenie szkoły. Nie mogłam zrozumieć czemu wszystko było dla nich takie obojętne i proste, chociaż w porównaniu do Justina przejmowali się znacznie bardziej. Oh, no tak. Znowu Justin w mojej głowie.
- Oczywiście, że jest mądra dlatego jej potrzebujemy!
- Wiecie, że wciąż tu stoję, prawda?
Spojrzeli na mnie uśmiechając się niewinnie.
- No tak - zaczął Jaxon. - Chodzi o to, że nie możemy ci jeszcze powiedzieć, dowiesz się w poniedziałek albo we wtorek. Wiem, że nie znamy się zbyt dobrze ale ja i reszta uważamy, że...
- Jaka reszta? - spytałam zaskoczona.
- Ja, Alex, Ryan i... Justin.
- Mhm - mruknęłam krzyżując ręce, - nie chcę być wredna ale nie obchodzi mnie co myśli twój brat, szczególnie, że zaczyna do mnie docierać, że nie potrafi tego robić.
Posłali sobie porozumiewawcze spojrzenia podczas, gdy ja czułam, że jeszcze moment i zamarznę.
- Miał tu być - Alex westchnął głośno przeczesując swoje włosy do tyłu. - Nie tylko ty jesteś na niego zła, uwierz, że my też jesteśmy. Miał...
- Coś mu wypadło - wtrącił Jaxon w połowie zdania uśmiechając się nerwowo. Nie uwierzyłam w to. Nic mu nie wypadło, zrobił to celowo. Tylko co on z tego ma? Co ma z zabawy moimi uczuciami? Przecież dopiero co mówił, że nie o to mu chodzi... więc jaki jest cel tego wszystkiego? Mówienia jednego i robienia drugiego? Chciałabym to w końcu zrozumieć, może wtedy łatwiej byłoby mi się pogodzić z tym, że nie jestem dla niego ważna i nigdy nie będę.
- W każdym razie chodzi o to, że potrzebna nam pomoc osoby, której można zaufać, polegać i, która nas nie wsypie i będzie nas kryła.
Zamrugałam energicznie powiekami gapiąc się na nich z otwartymi ustami. Planowali morderstwo? I potrzebowali do tego kogoś takiego jak ja? Jestem całkiem dobra w kłamstwach, ale nie chciałam mieć na sumieniu osoby, która straciłaby życie przez wygłupy bandy dzieciaków.
- Nie wsypać? W jakim sensie?
- Zapomniałem dodać, że nie możesz zadawać tylu pytań.
- Faye proszę! Zgódź się! To jest cholernie ważne!
Jak ważne może być zabicie kogoś?
- Ale...
- Tak czy nie? - Alex był poważny i miał zaciętą minę podczas gdy Jaxon robił wielkie oczy i wygiął usta w podkówkę próbując przypominać jakieś słodkie zwierzątko. I to są ci "źli chłopcy" z naszej szkoły, serio? Westchnęłam ciężko.
- Jeśli to morderstwo albo kradzież odmawiam - powiedziałam.
- Jak mogło ci w ogóle przyjść do głowy, że chcemy kogoś zabić albo coś ukraść? - spytał Alex kręcąc z niedowierzaniem głową. Wzruszyłam niewinnie ramionami. Przecież nie mogłam mu powiedzieć, że tak się dzieje w większości wszystkich historii, które czytam, bo wziąłby mnie za wariatkę.
- To nic takiego, więc jak będzie?
- Okej, pomogę wam - uśmiechnęłam się.
Poczułam jak ramiona Jaxona przygniatają mnie do jego klatki piersiowej. Ścisnął mnie tak mocno, że z ledwością oddychałam. Skąd w tym dzieciaku tyle siły?
- Jesteś najlepsza!
- O Boże - jęknęłam. - Udusisz mnie!
Gdy tylko Jaxon mnie puścił Alex powtórzył dokładnie to samo co on.
- Mówiłem wam! - Alex wyrzucił ręce w powietrze. - Mam nosa do dobrych dziewczyn! Ty i Corrie musicie zacząć się z nami kumplować!
- Ryan! Zgodziła się!
Wszystko działo się tak szybko. Nagle znowu stałam obok Corrie, a na ramionach miałam marynarkę Jaxona czy Alexa, nie byłam w stanie powiedzieć którego z nich. Byli tacy podekscytowani przez to, że się zgodziłam a ja nawet nie wiedziałam o co chodzi. Podskakiwali, wyrzucali ręce w powietrze i krzyczeli, że w końcu coś się zacznie dziać. Jedynie Ryan był spokojny, od zawsze wydawało mi się, że był tym najpoważniejszym. W końcu jako jedyny nie chciał żebym wypluła swoje flaki i tylko położył rękę na moim ramieniu uśmiechając się w podziękowaniu. Zaczęłam się zastanawiać czy dobrze zrobiłam, a jeszcze gorsze było to, że w przeciwieństwie do niektórych dotrzymywałam słowa, więc nie było odwrotu.
- Co jutro robicie? - spytał Jaxon, któremu oczy świeciły się tak jakby był na prochach.
- Nic - powiedziała Corrie uśmiechając się lekko. Mówienie w ich towarzystwie szło jej coraz lepiej, nie rumieniła się po każdym wypowiedzianym słowie, a jej głos nie drżał. - Możemy wejść do środka? Nie chcę stać przez całą noc na boisku - dodała robiąc krok w stronę drzwi. Weszliśmy do środka, gdzie pomimo późnej pory nadal znajdowało się mnóstwo osób. Zsunęłam z ramion marynarkę odwracając się do chłopaków z wyciągniętą ręką, z zaskoczeniem odkryłam, że należy do Alexa, który ją ode mnie zabrał.
- O mój Boże - powiedziałam łapiąc go za przedramię. Miał zdartą skórę i świeżo zaschnięte ślady krwi. - Coś ty zrobił?
- Jestem pewien, że widziałaś jak wypadłem przez drzwi - zaśmiał się, - upadłem przez Jaxona, który pomyślał, że będzie zabawnie jeśli mnie wypchnie na zewnątrz.
- Uratowałem ci życie przed Anną z pierwszej klasy! Powinieneś mi dziękować!
Wywróciłam oczami śmiejąc się z Alexa, który otarł niewidzialne łzy wzruszenia. Jaxon zaczął go zaczepiać, popychać, używać dziwnych określeń i w ten sposób przepychali się w przyjacielski sposób rozbawiając wszystkich na około.
- Są jak duże dzieci - powiedział Ryan wzdychając ciężko, - w każdym razie - zwrócił się do mnie i Corrie odwracając się plecami do swoich kumpli, - Jaxon pytał co robicie jutro i powiedziałyście, że nic. Mam jutro urodziny, więc robię małą domówkę. Potraktuje to jako zaproszenie - uśmiechnął się.
Corrie niemal podskoczyła z radości. Czyżby nasze życie właśnie miało się rozpocząć? To PRAWDZIWE życie? Nie obchodziło mnie to, że Justin będzie na tych urodzinach - przynajmniej próbowałam to sobie wmówić. Poczułam, że mogę mieć znajomych, mogę wychodzić z nimi do kina, na imprezy i kolekcjonować wspomnienia. Bo czy nie o to chodzi w życiu? Uśmiechnęłam się do Ryana mówiąc, że z pewnością będziemy tylko musi nam podać swój adres.
- Faye! - odwróciłam głowę słysząc wołanie. Mój uśmiech powiększył się jeszcze bardziej, gdy zobaczyłam Levi'ego idącego w moją stronę. Posłał mordercze spojrzenie trójce chłopaków, która stała za mną ale nie interesowało mnie to. Ich konflikty mnie nie dotyczą, więc czemu mam się przejmować?
- Hej.
- Długo cię nie było - powiedział oskarżycielskim tonem.
- Oh, byłam troszkę zajęta.
- Domyślam się, w każdym razie zaraz będą kazali się nam rozejść... zatańczysz ze mną te kilka ostatnich piosenek? - spytał. Pokiwałam głową, a jego dłoń znalazła się natychmiastowo na mojej talii wywołując nieprzyjemne uczucie. Żałowałam tylko tego, że nie było tu Justina i, że nie mógł zobaczyć tego, że umiem się dobrze bawić bez niego i, że nie jest jedynym chłopakiem na tej planecie. Szkoda tylko, że sama w to nie potrafiłam uwierzyć.

* * *




~ Dzisiaj bez kazań, przypomnę tylko żebyście się podpisywały w komentarzach.
~ Dziękuję osobom, które mają zawsze czas i chęci, by zostawić tu po sobie ślad. Nie wiecie nawet ile to dla mnie znaczy, że komuś w jakiś sposób podobają się te moje wypociny.

91 komentarzy:

  1. świetne jak zawsze! ~@roxaanny :) xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze powiedziawszy, myślałam, że Justin jednak się pojawi, ale co tam..
    Oczywiście świetnie piszesz i czekam już na następny rozdział!
    Lov ya! xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Ciekawe co się będzie działo na domówce ;)
    Kocham Cię <3
    @JustenAkaMyLove

    OdpowiedzUsuń
  4. sakcfjshiafuhioeduhseilfuhoiasfhiosduhaisfuhsifuh

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny, jak zawsze zresztą/ Mizu

    OdpowiedzUsuń
  6. super rozdział, jestem ciekawa co to za pomysł :)
    @GladYouCame_xx
    (przy następnych komentarzach będę pisać @GYC_xx bo nie chce mi się pisać całej nazwy XD)

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie zdziwiło mnie to, że Justin się nie pojawił.. to fajnie, że Faye dobrze się bawił. Trochę martwie się, że będzie miała problemy przez ten 'układ' z chłopakami...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyno weź trochę szybciej pisz te rozdziały 😆 a tak wgl świetny rozdział (jak zawsze)😻 jesteś niesamowita 💚💛💜 // @nataliakowslsks

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziewczyno weź trochę szybciej pisz te rozdziały 😆 a tak wgl świetny rozdział (jak zawsze)😻 jesteś niesamowita 💚💛💜 // @nataliakowslsks

    OdpowiedzUsuń
  10. rozdział świetny i jak ja kocham takie tajemnice! Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda, że Justin nie przyszedł :( Rozdział na wielki plus :)
    @ayejdbx

    OdpowiedzUsuń
  12. Przecudowny rozdział, a nowy wygląd jest nieziemski <3
    Ola x

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że Justin się nie pojawił ~ @colbiebeeth

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda ze nie bylo Justina w tym rozdziale... ale i tak jest cudowny. Jesten ciekawa o co chodzi chlopaką i w czym ma im pomoc Faye. ~ @justadream97

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny rozdział ;) szkoda, że Justin nie przyszedł ;c
    @im_purple_ninja

    OdpowiedzUsuń
  16. Święty rozdział. Ciekawe co nabroili,, że Faye musi ich teraz kryć. Do następnego :* @aleksandraa984

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspanialy!!! Z niecierpliwoscia czekam na kolejny <333 :) xx
    @ClaudiaMitis

    OdpowiedzUsuń
  18. Żebym nie oglądała filmiku i nie wiedziała, że to fanfiction pomyślałbym "Co za frajer z tego Justina!", ale ja wiem! Domyślałam się kilku rzeczy ^^ :)
    Uggh kocham <3 Chce już następny rozdział// Tia ;3

    OdpowiedzUsuń
  19. super rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny jak zawsze x /@carolineswaggy

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetny rozdział ! Kocham *___*

    OdpowiedzUsuń
  22. jeju uwielbiam fsakjnfkcsaj /@ddloverswz

    OdpowiedzUsuń
  23. wspanaly rozdział, spodziewałam się tego że on nie przyjdzie. fajny masz styl pisania i fajnie sie czyta ten blog tylko trochę zbyt rzadko dodajesz rozdziały :( byłabym w niebie jaby codzien był nowy xd lol czekam na next!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. w sumie to napiszę to co zawsze, ale to nie moja wina, że wszystkie rozdziały są fantastyczne :D no więc rozdział świetny, Twoje ff jest jednym z tych, na które czekam z niecierpliwością i to dosyć sporą, ogólnie blog jest przecudowny :) @misteelly

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny! Czekam na następny ;) @Pala99Paula

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wiem czemu, ale strasznie identyfikuje się z Twoimi postaciami i przeżywam to wszystko z nimi! Kocham xoxo @young_wild_slow

    OdpowiedzUsuń
  27. Swietny rozdział. Czekam na nn ♥
    @x19Kidrauhl94x

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawe co wymyślili. Już się nie mogę doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  29. swietny ♥ awh awh awh ♥
    @asvpcyrxs

    OdpowiedzUsuń
  30. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Rozdział wspaniały! Nic dodać, nic ująć. Strasznie podoba mi się Twój styl pisania. Rozdziały czyta się bardzo dobrze ;)
    Hmm, ciekawe w czym Faye ma im pomóc.. Na pewno coś przeskrobią ;)
    A i Bieber ma wpierdol! Jak On mógł Ją wystawić?! No chyba, że było to coś ważnego.. Ale i tak ma w pysk hehe
    ZNIECIERPLIWOŚCIĄ CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAL ♥ ILY ♥
    @luvbiiebah

    OdpowiedzUsuń
  32. idealny:) moglabys mniev informowac ? @varaxa_biebs

    OdpowiedzUsuń
  33. jezu, jezu, jezu nie pamiętam kiedy odkryłam to opowiadanie ale zdecydowanie była to jedna z najlepszych chwil w moim życiu *0* / @luvmyypayne

    OdpowiedzUsuń
  34. Wow świetny jak zawsze. Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę że dodałaś rozdział. To jest jeden z lepszych blogów jakie kiedykolwiek czytałam :*
    Pozdrawiam @BeamOfLight2202

    OdpowiedzUsuń
  35. to fanfiction jest fantastyczne, jestem pod wielkim wrażeniem. uwielbiam twój styl pisania, czyta się to z taką lekkością, że aż miło. rozdział świetny, tak jak pozostałe. to jest najlepsze opowiadanie jakie kiedykolwiek czytałam. Faye jest cudowną bohaterką, po prostu ją uwielbiam, tak samo jak Justina, który jest zdecydowanie inny niż w pozostałych opowiadaniach. czekam na nowy rozdział z niecierpliwością :) @biebzlatte

    OdpowiedzUsuń
  36. super, czytam z niezwykłą łatwością, ale jednocześnie tak meeega wciąga..kocham to! Ach, jeśli chcesz to zapraszam do mnie claustrophobic-fanfiction.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Świetnie i ciekawie piszesz! Bardzo lubie twoje opowiadanie i nominowałam cię do nagrody Liebsten Awards. Więcej na ten temat dowiesz się na http://ourlifeislottery.blogspot.com/p/coz-przyznam-szczerze-ze-kiedy-zostaam.html <3 Poinformuj mnie na blogu jeśli odpowiesz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Eh szkoda że Justin się nie pojawił na balu :c Ale świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  39. TO. JEST. BOSKIE *.* Kocham twój styl pisania!! Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Genialne! Uwielbiam to opowiadanie *-*

    OdpowiedzUsuń
  41. Cudny rozdział <3
    Porzuciłaś Heywildwind? ;(

    OdpowiedzUsuń
  42. Rozdział jak zawsze W S P A N I A Ł Y! Za każdym razem, gdy ty zaglądam, niemalże płaczę, że nie ma więcej. Mówię poważnie, kochana. Faye strasznie mi mnie przypomina hahaha Nie żebym sobie dodawała, ale... Jest cudowna :D Jak cała ta historia. Zawsze coś się dzieje tutaj, w każdym rozdziale, nie to co u mnie. Mówisz, że ja mam bogate słownictwo, ale spójrz na siebie! Jesteś wspaniała! Niesamowita, nic tylko czytać Twoje dzieło.
    Strasznie irytuje mnie zachowanie Levi, no cholera mnie trafia, gdy wyobrażam sobie to co on robi! Jest takim pewnym siebie lovelasem, nie cierpię takich ludzi, nie wiem czemu, zawsze kojarzą mi się z kłopotami. Ciekawe co musiało wypaść Justinowi, że się nie pojawił na imprezie. Zresztą... Jego kumple nadrobili hahaha Są tacy weseli, jak zawsze zresztą :D

    Nowy rozdział u mnie! ( http://collision-fanfiction.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha wiedziałam, że już pisałam o swoim podobieństwie z Faye a i tak tu o tym wspomniałam O.O

      Usuń
  43. Witam, chciałam Cię poinformować, że zostałaś nominowana do nagrody Libsen Award! :) Więcej informacji tutaj: http://justin-bieber-story-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. Świetnyy <33 Nie mogę się doczekać, aż wyjaśni się na co się zgodziła Faye. Rozdziałjest taki idealny wręcz no brak mi słów <33 @DopeShawtyBitch

    OdpowiedzUsuń
  45. Swietny rozdział. Czekam na następny :* @x19Kidrauhl94x

    OdpowiedzUsuń
  46. Swietnyyy :*** zapraszam do mnie,dopiero zaczynam , mam juz bohaterow. http://bieberfever-opowiadaniex3.blogspot.com/p/blog-page_28.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  47. Rozdział bardzo dobry~ <3 Wiele się w nim działo i przyznam, że przyjemnie się czytało.. *^* Oby było takich więcej~ ^ ^
    Weny.

    OdpowiedzUsuń
  48. Ohh dziękuje Ci, że rozjaśniłaś moje życie tym opowiadaniem <3 :D jest świetne ! a Ty masz naprawdę wielki talent ! nie zmarnuj tego :) do NN :*

    OdpowiedzUsuń
  49. świetny, jestes cudowna :* @linknis

    OdpowiedzUsuń
  50. Genialny rozdział. :> @Froyska

    OdpowiedzUsuń
  51. Piekne, gsgsgjsjx @prop4ne

    OdpowiedzUsuń
  52. cudownie, proszę dodawaj jak najczęściej! Masz talent:)! informuj mnie, jeśli można :) @ilymyhoran

    OdpowiedzUsuń
  53. nie wiem czy ty czy ktoś inny wysłał mi link do tego bloga i nawet nie wiesz jaka jestem podjarana XD wszystko tu jest idealne , przepiękny wygląd bloga no i ogółem świetne opowiadanie ! ;) A co do zwiastunu to jest przepiękny ! Naprawdę , to najlepszy zwiastun jaki kiedykolwiek widziałam , a oglądałam ich naprawdę dużo ;)) Oglądałam go kilka razy , jest naprawdę przepiękny , idealny <3 Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i gdybyś mogła mnie informować byłoby świetnie @american_smok

    OdpowiedzUsuń
  54. O MÓJ BOŻE !! Kocham to opowiadanie !! I zdecydowanie czytam :D
    czekam na nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  55. omg boskie ciekawe co będzie dalej czekam z niecierpliwością KOCHAM TO CO PISZESZ <3333333

    OdpowiedzUsuń
  56. Hej przeczytałam te rozdziały w kilkanaście minut intrygujące proszę informuj mnie @LuvUDanger

    OdpowiedzUsuń
  57. Zapraszam na: http://dictator-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  58. Ekstra opowiadanie! Coraz bardziej mnie wciąga! Nadrobiłam rozdziały i czekam na kolejne!

    Zapraszam do mnie:

    1d-one-direction-imaginy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  59. Witam
    Proszę umieścić button/link Spisu Fanfiction i Zbioru Blogów
    http://spisfanfiction.blogspot.com
    http://zbior-blogow.blogspot.com

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest w podstronie "Linki" + pojawią się również przy następnym rozdziale.

      Usuń
  60. Czekam na kolejny rozdział! Świetne opowiadanie!
    @dariam01 ♥

    OdpowiedzUsuń
  61. To jest Genialne!! Ty jesteś Genialna!! Wszystko w tym opowiadaniu jest idealne, a twój styl pisania urzeczywistnia styl pisania jakiego chciałabym urzywać xx Czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  62. o jezu cudowne czekam na kolejne,jeśli jest opcja na informowanie to http://ask.fm/seksifleksi,jesli nie to okej:) Świetna jesteś
    Zapraszam do sb:D
    http://niebezpieczenstwocatjay.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  63. swietny, czekam na nn/ @Kingaadsfs (moglabys mnie infornowac o nastepnych rozdzialach?)

    OdpowiedzUsuń
  64. Hej! :)
    Nadrobiłam wszystkie rozdziały i jej... Świetne opowiadanie! Fajnie się czyta coś innego, gdzie Justin nie jest dupkiem, anie mordercą, ani nic w tym stylu. No, chociaż tutaj może troszeczkę jest dupkiem, bo tak nie ładnie traktuje Faye xD Jestem strasznie ciekawa, co ta grupka chłopaków wykombinowała. Podoba mi się to, w jaki sposób przedstawiasz bohaterów. Ładnie piszesz, czytelnie :) Wszystko ma sens. Jedyne co mi się nie podoba, to wygląd głównej bohaterki xD Nie wiem nawet jak nazywa się ta dziewczyna, ale jak dla mnie, ona jest po prostu brzydka xD Jednak każdy ma inny gust, a to jest tylko mały szczegół, który nie zniechęca mnie do czytania :) Na pewno zostanę stałą czytelniczką. Szczerze mówiąc, zazdroszczę Ci tej ogromnej liczby komentarzy! :D Chociaż ta historia w pełni na to zasługuje. Może kiedyś i mi uda się osiągnąć taki sukces ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  65. Do piero co wpadłam na to opowiadanie, a już je pokochałam <3

    OdpowiedzUsuń
  66. Dzisiaj zaczelam czytac. :) powiem, ze masz wielki talent do pisania i z przyjemnoscia mi sie czyta. Nie umialam sie oderwac. Mam na 7 a nadal nie spie i czytam twoje ff. Wspaniale, czytam a rozdzial z niecierpliwoscia! / tt :@weronikaugh

    OdpowiedzUsuń
  67. Świetne opowiadanie *.*
    Zwiastun super :>
    Mam pytanie jak go zrobiłaś bo wygląda na prawdę świetnie?
    Zapraszam do mnie :P
    http://youaremyshawty6.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  68. Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej szczegółów na moim blogu http://pozwol-byc-wolnym.blogspot.com/
    Jeśli nie bawisz się w takie rzeczy po prostu zignoruj ten komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  69. Ja chcę kolejny *.* Już :D

    OdpowiedzUsuń
  70. czytam ♡♡♡ kiedy kolejny ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  71. W kilka dni przeczytałam cały blog i jestem pod wrażeniem. Piszesz naprawdę cudownie. Historia jest taka lekka, ale naprawdę wciąga :) Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. A i jeśli możesz to informuj mnie na twitterze @swagonlukey :) x

    OdpowiedzUsuń
  72. Szybko dodawaj mgxkyjtddjgdj @bientyx

    OdpowiedzUsuń
  73. czekam na nowy... jestem ciekawa co się stało z Justinem (:

    OdpowiedzUsuń
  74. Czekam na nowy rozdział, będę czytać. Możesz mnie informować jeśli to nie problem ? :)
    @TrueStory608

    OdpowiedzUsuń
  75. O jeju, cudowny rozdział! <3 Jakim cudem ja dopiero teraz natknęłam się na Twoje opowiadanie? No ale przynajmniej mogłam sobie przeczytać wszystkie rozdziały na raz <3 Oni są tacy słodcy ;') I nie lubię tego Walkera, przyczepił się do niej debil xD Dlaczego Justin nie przyszedł do cholery?! On ją coraz bardziej lubi ale oczywiście zaprzecza, że nie może z nią być ;x Oj Justin, Justin. W każdym razie kocham tą całą ich paczkę! Niby tacy straszni a tak na prawdę każdy z nich jest strasznie uroczy ;') Już nie mogę sie doczekać kolejnego ;) Mam nadzieję, że Juss zacznie działać <3 Genialnie piszesz, buziaki xx

    OdpowiedzUsuń
  76. Bardzo mi się podoba, czekam na NEXT. ;3 <3 @ BeWithMeBaby

    OdpowiedzUsuń
  77. Wspaniały rozdział huds jak każdy zresztą
    @luvswifts

    OdpowiedzUsuń